wtorek, 26 listopada 2013

"Efemera" znaczy cierpliwość...

Witam
Wisior Efemera na swoje wykończenie czekał od lipca. Dumałam nad nim, nie mogąc się zdecydować co dalej - na czym powinien "zawisnąć" by całość była spójna, czy może zrobić z niego okazały naszyjnik, czy też przerobić go na broszkę. Myślałam, myślałam, aż wymyśliłam. Troszkę go powiększyłam i zawiesiłam na pęku sznurków jubilerskich w oprawie ze srebra. Myślę, że wyszło całkiem całkiem. Oceńcie Sami.

Dla przypomnienia: Sercem naszyjnika jest duży czarny agat z kwarcem, dodatkowo wykorzystałam: gładkie i fasetowane onyksy, perełki Swarovskiego, taśmę cyrkoniową Preciosa, oraz drobniutkie koraliki Toho. Wszystkie elementy metalowe wykonane są ze srebra próby 925. Podklejony w całości białą eko-skórą, dzięki czemu jest miły w dotyku.

Wymiary: Element główny: 10 cm szerokości i 8 cm wysokości, Obwód naszyjnika to 52 cm.


i zoom na detale...



Podczas szycia elementów naszyjnika popełniłam błąd techniczny i zamiast elementów w odbiciu lustrzanym wykonałam dwa identyczne. Żal mi było pruć więc dorobiłam jeszcze jeden (tym razem już we właściwej orientacji) i tak powstały kolczyki. Nieduże, idealnie pasujące do naszyjnika. Zawieszone na pięknych biglch angielskich (srebro pr. 925). Wymiary: 5,5 cm długości i 3 cm szerokości.





A na koniec pytanie: Próbowaliście kiedyś szyć "zamarzniętymi" palcami? Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak się czułam-  dwa swetry, grube skarpety, obok gorący grzejnik i herbata z imbirem (i karton chustek) - a ja się trzęsę jak osika... eh, byle do wiosny...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz